Włosko - hiszpański mariaż. Spaghetti z chorizo.
Diabeł tkwi w...chorizo. Twarde, miękkie, grube, chude, surowe, wędzone, sezonowane. Rodzajów mnóstwo, ale jeden wspólny mianownik - papryka. Słodka, ostra, wędzona. Nie ważne. Ważne, że jest. I papryka, i chorizo...
Podstawa tego dania (jak i wielu innych włoskich), to sofrito. W bardzo podstawowej wersji:
Rozgrzej 2 łyżki oliwy, pokrój 2 cebule, podduś aż zaczną zmieniać kolor na złoty. Dodaj grubo posiekany czosnek. Podsmażaj, ale uważaj - czosnek nie może za bardzo się przypiec, będzie gorzki.
Posiekaj oliwki, pokrój na ósemki 2 pomidory i kilka gałązek bazylii.
Dodaj do cebuli i czosnku. I pozwól się wszystkim poddusić przez kilka minut.
Dodaj puszkę krojonych pomidorów, słuszną szczyptę oregano, dopraw morską solą.
:)
Zapomniałabym! W międzyczasie ugotuj makaron. Zawsze minutę (przynajmniej!) krócej niż polecają na opakowaniu. Dorzuć ugotowane kluski do sosu i wszystko dokładnie wymieszaj! (właśnie tak robią prawdziwi Włosi)
Czy potrzebna jest lepsza zachęta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz