sobota, 10 sierpnia 2013

SOS BIAŁY CYTRYNOWY

Zamarzył mi się sos do ryby. Delikatny, cytrynowy. Nie żaden holenderski, którego przygotowanie może doprowadzić kucharza do rozpaczy, o ile nie zsynchronizuje się wszystkich działań.  Chciałam zrobić sos, który dopełni posiłek, nie szargając moich nerwów. Oto i on:





Danuta Wyrybkowska w "Praktycznej kuchni domowej" w wydaniu z 1937/38,  pisała: "Sos biały cytrynowy używa się do potrawki z kur, kaczek, kapłonów, cielęciny, można też użyć do ryb, jak szczupaka czy sandacza. Rozmieszać łyżkę masła z łyżką mąki, rozprowadzić rosołem z drobiu lub śmietaną słodką, dodać sok z cytryny i odrobinę cukru, zagotować i oblać potrawkę.
Można też przed wydaniem dodać kilka roztartych białek, po czym ogrzać trochę i podać. Przy użyciu sosu do ryb dodać dwie łyżki kwaśnej śmietany."



Początek bardzo mi się spodobał. Pominęłam tylko cały wątek z białkami. 

Sposób na sos:
Zrób zasmażkę z 1 łyżki masła i 1 łyżki mąki, dodaj skórkę otartą z połówki cytryny i wciśnij sok z tejże połówki. Dodaj szklankę bulionu i zagotuj. 
Teraz zaczyna się zabawa ze smakiem. Trzeba wyczuć balans. Dodaj łyżkę miodu, ewentualnie szczyptę soli, możesz wlać kieliszek białego wermutu albo białego wina. Dla koloru dodaj szczyptę kurkumy. Na koniec wlej 2 - 3 łyżki śmietany.
Zagotuj.
Teraz możesz się zająć przygotowaniem obiadu. Sos spokojnie poczeka na swój czas. W każdej chwili możesz go odgrzać bez obaw, że zmieni konsystencję. 
A smakuje wybornie.
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz