sobota, 11 maja 2013

DOBRE RADY NA DORADY

Jeszcze nie tak całkiem dawno, szansa na kupienie dorady w Polsce była tak samo prawdopodobna, jak wybór czarnoskórego kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ale wszystko się zmieniło. Rządzi i Obama i dorada. 

Warto wyszukać złowioną w Atlantyku, bo coraz częściej w sprzedaży pojawiają się dorady wyhodowane w Turcji.




Dorada nie wymaga specjalnej obróbki. Niewiele łusek, jedno chirurgiczne cięcie i już. Woda, ręcznik, szybka kąpiel. 





Tak jak przed każdym opalaniem, wskazane jest smarowanie. Sól, pieprz, oliwa z oliwek. 




Skoro ryba, to i cytryna. Jeśli cytryna, to zielenina. Może być koper (bardzo może!), może być soliród (to taka roślina podobna do naszego skrzypu, która kocha błotniste tereny). I chociaż jej nazwa nie brzmi ani apetycznie ani aromatycznie, nie trzeba się tym przejmować. Soliród i ryba to para doskonała.




Dobrze jest rybę zabezpieczyć papierem albo folią aluminiową i wstawić do nagrzanego piekarnika (jakieś 200 stopni) na 15 minut. Rozciąć papier, włączyć grilla i dopiec przez 5 minut, aby przyrumienić skórkę.





Grill over! Kilka ziemniaków, szpinak, soliród i dorada. Więcej mówić nie trzeba...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz