niedziela, 26 maja 2013

PYSZNY PISZINGER. ZWANY TEŻ ANDRUTEM

Desery wymyślano z miłości. Czasami niechcący. Tak jak było ze słynnymi Crépes Suzette. Młody kucharz (zaledwie 15 letni), nieopatrznie wylał kieliszek likieru na smażące się naleśniki. Na patelni wybuchł pożar. A, że wszystko działo się na oczach księcia Walii, trzeba było zrobić dobrą minę, do złej gry. 
Kucharz był przerażony. Książę zachwycony, bo smak naleśników okazał się niebiański. 
Ciekawe jaka historia towarzyszyła piszingerowi, którego autorem jest Oskar Pischinger, oczywiście wiedeński cukiernik. 




Jak wieść gminna niesie, Pischinger kochał chrupiące wafle i od dawna pracował nad tortem z ich wykorzystaniem. Ale wszystkie pomysły wydawały mu się zbyt proste. Zupełnie niepotrzebnie. Świat zakochał się w tej chrupiącej prostocie.




Sposób na piszingera:

paczka suchych wafli
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka pasty waniliowej
1 kostka masła
1 szklanka mleka w proszku
czubata łyżka kakao (b. dobrej jakości)
konfitura porzeczkowa

Do rondelka wsyp cukier, dodaj odrobinę wody i podgrzewaj na małym ogniu, aż cukier się rozpuści. Dodaj masło, roztop. Dodaj mleko, wymieszaj aż granulki się roztopią. Przesiej kakao. Wymieszaj i nie dopuść do wrzenia!



Smaruj każdy wafel starannie (szczególnie przy brzegach). Przedostatni posmaruj konfiturą. Świetnie sprawdza się z czarnej porzeczki, wiśni albo żurawinowa.





Gdy wszystkie wafle są posmarowane, zawiń je w folię i porządnie obciąż. Najlepiej kulinarną wiedzą!



3xP - prosty, pyszny, piszinger!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz