A wszystko opiera się na kruchym cieście (w tym wypadku słodkim). Oto wersja, na którą natknęłam się wertując książkę Anneki Manning.
składniki:
1 szklanki mąki
1/2 szklanki mielonych orzechów laskowych, włoskich lub migdałów
1/4 szklanki cukru pudru
1/2 łyżeczki soli
125 g masła
1 roztrzepane jajko
1 łyżka dżemu morelowego
owoce
Na początek ciasto:
Przesiej mąkę, cukier puder i sól. Dodaj pokrojone w kostkę masło. Szybko zmiksuj aż ciasto zacznie przypominać bułkę tartą. Na koniec wrzuć rozmącone jajko. Połącz składniki, zrób kulę, owiń w folię spożywczą i włóż do lodówki przynajmniej na 1/2 godziny.
A teraz rozwałkuj ciasto na krążek o średnicy 30 cm (najlepiej to zrobić między dwoma arkuszami papieru do pieczenia).
Przełóż ciasto na blachę do pieczenia, ułóż owoce, zostawiając od zewnątrz 4 cm luzu. Posmaruj je podgrzanym dżemem morelowym. Środek wyłóż owocami.
Zawiń brzegi ciasta na nadzienie, by ciasno przylegało do owoców - można zrobić zakładki.
Wstaw do zamrażalnika na kilkanaście minut. W tym czasie rozgrzej piekarnik do 190 stopni.
Wstaw ciasto i piecz około 20 minut. Zmniejsz temperaturę do 170 stopni i dopiekaj dalsze 20 minut.
Przestudź i posyp cukrem pudrem. Galette świetne jest i na ciepło i na zimno. Zawsze!
Smacznego!
Przepraszam, że spytam: czy można ten smakołyk podać z winogronem. Bo jeśli tak, to musze jeszcze poczekać.
OdpowiedzUsuńPołączenie z winogronami to włoska klasyka (najlepsze byłyby odmiany bezpestkowe). Ale sprawdzają się każde owoce:)
OdpowiedzUsuń