Francuzi mają słynną bouillabaisse, Grecy kakavię, Włosi przyrządzają cacciucco, w Hiszpanii rządzi zarzuela. Portugalczycy nie są gorsi i jedzą swoją caldeirada. Amerykanie kochają chowder. Polacy powiedzieliby krótko - zupa rybna. Ale to więcej niż zupa.
W oryginale przyrządza się ją na esencjonalnym wywarze rybnym z ości i łbów. Im większa różnorodność gatunków, tym lepiej. Ale wielu słynnych kucharzy, takich jak Rick Stein czy Nigel Slater pomijają ten etap.
Najważniejsze są składniki. Świeże warzywa i jeszcze świeższe ryby.
Chowder, śmałder czy inna zarzuela - jakby tego wynalazku nie nazywać, jest pyszny. I koniecznie trzeba spróbować zrobić swoją wersję.
A zaczyna się tak:
Na patelni podsmaż kawałeczki wędzonego boczku.
Gdy zacznie się rumienić, dodaj cebulę i łyżkę masła.
W osobnym garnku zagotuj 300 ml mleka i 120 ml śmietanki.
Dodaj zioła - listek laurowy, szczyptę tymianku i oregano. Posól, popieprz.
Wrzuć pokrojone w grubą kostkę ziemniaki i plasterki marchewki.
Dodaj boczek z cebulą.
Kilka minut przed końcem gotowania dodaj różyczki kalafiora, kawałki ryby.
Na końcu dorzuć krewetki.
Całość pogotuj kilka minut.
Zdejmij z ognia, smaki muszą mieć czas, aby się połączyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz