Przygotuj:
kilka świeżych sardynek
1 dymkę
2 ząbki czosnku
1 chili
kilka gałązek natki
1 łyżeczka nasion kopru włoskiego
1 cytryna
oliwa z oliwek
pieprz, sól
Zawsze sprawdzam, skąd pochodzą ryby. Hodowlanych staram się nie kupować. Z łososiem włącznie, choć go uwielbiam. Czasami można trafić na dzikie okazy, i z takich okaz(ów)ji, zawsze korzystam. Sardynek o ile mi wiadomo, jeszcze się nie hoduje. Jeszcze...
Te ze zdjęcia, wciąż pachniały cudownym Atlantykiem.
Wystarczyło je tylko lekko doprawić.
Przepis Jamiego jest prosty:
Oczyść ryby z łusek i wypatrosz.
Ułóż w brytfance i wyciśnij czosnek.
Posyp szczyptą soli i pieprzu, zetrzyj na sardynki skórkę z cytryny a sokiem skrop. Do brytfanki wrzuć resztkę cytryny. Skrop wszystko oliwą.
Posyp chili, posiekaną natką, dymką (mój dodatek) i koprem włoskim.
Rękami wymieszaj zawartość brytfanki i wstaw do rozgrzanego piekarnika do 220 stopni C, na górną półkę. Piecz około 10 minut, aż ryby będą złociste.
Do sardynek świetnie pasuje prosta sałatka z fenkuła.
1 fenkuł
3-4 rzodkiewki
sok z 1/2 pomarańczy
natka, koper z fenkuła
sól
Usuń z fenkuła zewnętrzne liście.
Poszatkuj go jak najcieniej, najlepiej zrobić to na mandolinie.
Tak samo zrób z rzodkiewką.
Skrop sokiem z połówki pomarańczy, posyp posiekaną natką i koprem z fenkuła.
Posól i wymieszaj.
Sałatka jest świeża, chrupiąca, odświeżająca, po prostu idealna do ryb.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz