Całą noc piły cydr. Rano zaczęło się SPA - solne masaże i nacieranie pieprzem. Potem nawilżanie sokiem z pomarańczy, trochę tymianku i koniecznie masło - dla ochrony przed promieniowaniem i lepszej opalenizny.
Oto 3 pijane przepiórki:
Nie było łatwo. Przewertowałam kilka książek i wyciągnęłam wnioski - przepiórka to ptak rzadki i jeszcze bardziej delikatny.
foto z książki "Ginger Pig Meat Book"
Wedle wszystkich opisów należy ją piec w 180, najwyżej 200 stopniach C przez maksymalnie pół godziny. A jeszcze lepiej ptaszka otulić plastrem boczku, żeby osłonić jego delikatną skórę.
Moim zdaniem, to za krótko. Zrezygnowałam z boczku, a dodatkowo podsmażyłam przepiórki przed pieczeniem.
Posoliłam, dodałam szczyptę świeżo mielonego pieprzu, odrobinę tymianku i cząstkę pomarańczy. A na wierzchu położyłam masło.
Piekłam w 200 stopniach. Najpierw 30 minut. Potem kolejne 10 i jeszcze 10. Dopiero wtedy przepiórki były na prawdę dobre.
Jako dodatek świetnie sprawdziły się kluseczki - galuszki, gałuszki, Spätzle. Jak by ich nie nazywać - pyszne!
Niezawodny sposób:
400 g mąki
4 jajka
100 ml wody
szczypta soli
Zmiksuj wszystkie składniki, aż zaczną pojawiać się pęcherzyki powietrza. W dużym garnku zagotuj wodę.
Przyda się specjalna tarka do formowania klusek, przypomina mandolinę do jarzyn z pojemnikiem. Można też wyłożyć ciasto na sparzoną wrzątkiem deskę i nożem zgarniać do wody małe kluseczki.
Odcedzać gdy tylko się zagotują.
Sos:
2 marchewki
2 pietruszki
1 cebula
1 por
1/2 selera
1 łyżka klarowanego masła
1 łyżka mąki
1 szklanka bulionu
Podsmaż warzywa na maśle. Wstaw do piekarnika na pół godziny w temperaturze 200 stopni C. Rozdrobnij je malakserem albo tłuczkiem do ziemniaków. Posyp mąką, wymieszaj i dodaj bulion. Na koniec przecedź.
Można podawać z cukinią, pieczonym fenkułem i żurawiną.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz